Pełna sala, ale w przypadku rotundy MBP w Bytomiu jest to równoznaczne z frekwencją w okolicach kilkudziesięciu osób. Warunki ultrakameralne, przyjęcie gorące, owacje na stojąco, mimo tego, że większość widzów chyba dość przypadkowa (niektórzy to ewidentnie fani mangi, niekoniecznie Clocci). Artyści wyglądali jednak na dopieszczonych i w japońskim stylu strzelali zdjęcia publiczności. Pozdrawiam, Krzysiek.
podobno byli bardzo zadowoleni. Myśląc o projekcie Tylko Nie Bytom założyliśmy, że nie do końca ważnym dla nas jest pobijanie rekordów liczbowych, wolimy bowiem takie właśnie kameralne klimaty. Zresztą miejsca, które wybieramy są dosyć specyficzne i raczej mieszczą do 100 osób. Zależy nam na fajnej, nie do końca przypadkowej publiczności.. chociaż i tak cieszymy się z niespodziewanych gości.Jeżeli szczęście i fundusze dopiszą postaramy się zaskoczyć jeszcze fajnymi artystami. Tymczasem zapraszam do przeglądania zdjęć, filmów i nagrań z koncertów, które już mamy za sobą..http://www.facebook.com/tylkoniebytom
Mówiąc o przypadkowości myślałem raczej o osobach bardziej zainteresowanych różem japońskiej komiksowej kreski niż reinterpretacją japońskiego folku, której dokonuje zespół Shugo. Kameralność i ciekawe miejsca jak najbardziej na plus, bo tu nie dość, że muzycznie świetnie, to jeszcze na wyciągnięcie ręki, istne Shugo is playing at my house. Czekamy na więcej i trzymamy kciuki.
Co do wywiadu - podczas podpisywania i fotografowania widziałem kogoś z mikrofonem, ale do tej pory nie znalazłem w sieci żadnej wzmianki o rozmowie.
Mam nadzieję, że nagranie się spodoba, pozdrawiam i do kontaktu!
to był Złotorowicz z Antyradia,ale w zasadzie niewiadomo czy udało się z nim porozmawiać. To raczej menadżer udzielał wszelkich informacji - na marginesie bardzo miły!- gdyż sam Shugo należy do tych... nieśmiałych ;)
6 comments:
jak było z publicznością?
Pełna sala, ale w przypadku rotundy MBP w Bytomiu jest to równoznaczne z frekwencją w okolicach kilkudziesięciu osób. Warunki ultrakameralne, przyjęcie gorące, owacje na stojąco, mimo tego, że większość widzów chyba dość przypadkowa (niektórzy to ewidentnie fani mangi, niekoniecznie Clocci). Artyści wyglądali jednak na dopieszczonych i w japońskim stylu strzelali zdjęcia publiczności. Pozdrawiam, Krzysiek.
podobno byli bardzo zadowoleni. Myśląc o projekcie Tylko Nie Bytom założyliśmy, że nie do końca ważnym dla nas jest pobijanie rekordów liczbowych, wolimy bowiem takie właśnie kameralne klimaty. Zresztą miejsca, które wybieramy są dosyć specyficzne i raczej mieszczą do 100 osób. Zależy nam na fajnej, nie do końca przypadkowej publiczności.. chociaż i tak cieszymy się z niespodziewanych gości.Jeżeli szczęście i fundusze dopiszą postaramy się zaskoczyć jeszcze fajnymi artystami. Tymczasem zapraszam do przeglądania zdjęć, filmów i nagrań z koncertów, które już mamy za sobą..http://www.facebook.com/tylkoniebytom
Tego się obawiałem. Pewnie Japończycy daliby się pokroić za Tokumaru w takich warunkach a ja już wiem, co będzie moim przegapieniem roku.
A czy komuś udało się z nim porozmawiać (w celach publicystycznych)? Byłem z nim umówiony na wywiad w połowie marca, ale wiadomo, coś przeszkodziło.
Ukłony za nagranie, zasysam.
Mówiąc o przypadkowości myślałem raczej o osobach bardziej zainteresowanych różem japońskiej komiksowej kreski niż reinterpretacją japońskiego folku, której dokonuje zespół Shugo. Kameralność i ciekawe miejsca jak najbardziej na plus, bo tu nie dość, że muzycznie świetnie, to jeszcze na wyciągnięcie ręki, istne Shugo is playing at my house. Czekamy na więcej i trzymamy kciuki.
Co do wywiadu - podczas podpisywania i fotografowania widziałem kogoś z mikrofonem, ale do tej pory nie znalazłem w sieci żadnej wzmianki o rozmowie.
Mam nadzieję, że nagranie się spodoba, pozdrawiam i do kontaktu!
to był Złotorowicz z Antyradia,ale w zasadzie niewiadomo czy udało się z nim porozmawiać. To raczej menadżer udzielał wszelkich informacji - na marginesie bardzo miły!- gdyż sam Shugo należy do tych... nieśmiałych ;)
Post a Comment